SPOTKANIE
Wyprodukowany w 2010r. amerykański film jest opowieścią o ostatniej szansie. Piątka ludzi zostaje w środku nocy zatrzymana i przez blokadę podmytej przez ulewę drogi. Postanawiają przeczekać do otwarcia drogi w dopiero co miniętym przez nich barze „Ostatnia szansa”. Tajemniczy i dość ekscentryczny właściciel baru zdaje się znać każdego z nich bardziej, niż oni sami siebie. Spotykają się tam z Kimś niezwykłym, który daje im szansę podjęcia decyzji…Jak na protestancki film eschatologiczny przystało, brakuje w nim odniesienia do rzeczywistości sakramentalnej i związanej z nią łaski, ale wciąż wart jest obejrzenia: przypominania właściwej perspektywy życia nigdy za wiele
------------------------------------------------------------------------------------------------------
DROGA KRZYŻOWA OCZAMI MARYI
„Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to
wczesnym rankiem. (…)” (J 18, 28).To był najważniejszy dzień dla Syna
Bożego Jezusa Chrystusa i dla całej ludzkości. Był to dzień dopełnienia
Bożych zamierzeń. Tego dnia Zbawiciel Swoją śmiercią na krzyżu odkupił
grzechy człowieka i Swym życiem dał nam poznać Boga Ojca, Stworzyciela
wszystkiego. Zanim Jezus dotarł na miejsce Swojej śmierci (Golgota)
musiał znieść przerażające męki (bicie, znieważanie, biczowanie, droga
krzyżowa). O drodze krzyżowej Jezusa wiemy już wszystko, ale tamtego
pamiętnego dnia miała miejsce jeszcze jedna droga krzyżowa. Czasem
rozważając Mękę Jezusa zapominamy o współcierpieniu Jego Matki – Maryi.
Ona również wraz ze Swoim Synem przeżyła swoisty koszmar. Pisząc tę
notkę mam przed oczami film „Pasja”Mela Gibsona, kiedy to Jezus upada
pod ciężarem krzyża i patrzy prosto w oczy Swojej Najświętszej Matki.
Jej oczy były pełne łez, pełne cierpienia i przerażenia, które widziały
coś, czego żadna matka na świecie nie chciałaby zobaczyć –
niewyobrażalne cierpienie własnego Syna. Matka Boska doskonale zdawała
sobie sprawę, że męka Jej Syna ma sens. Wiedziała, że Jej Syn należy do
Boga i do Boga powraca. Pomimo tej świadomości Maryja nie cierpiała
mniej. Bardzo możliwe, że ten blog czytają matki. Czy wyobrażacie sobie
widok Waszego krwawiącego syna niosącego krzyż wśród tłumów, który
został skazany niewinnie? Tego nie można sobie wyobrazić. Droga krzyżowa
Maryi była równie ciężka jak Jezusa, Maryja również niosła swój krzyż,
Maryja również w pewien sposób umarła wraz ze Swoim Synem o godzinie
15.00. Umarła, oczywiście metaforycznie, ponieważ została Ona przy życiu
według tradycji prawdopodobnie jeszcze 3 dni po Zmartwychwstaniu
Jezusa. Jeżeli czasami nie rozumiemy sensu Męki Jezusa Chrystusa, może
warto zwrócić się modlitwą o „wytłumaczenie” do Najświętszej Maryi
Panny? Ona widziała to wszystko na własne oczy i któż jak nie Ona może
lepiej dać nam zrozumieć dlaczego i dla kogo Jej Syn cierpiał?
------------------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz